poniedziałek, 2 lipca 2012

Pijana wojna - Kamil Janicki

Nie każdy żołnierz był bohaterem, nie każdy zabijał wrogów i nie każdy odniósł rany. Ale każdy pił.
Nieznane oblicze II wojny światowej: konfliktu, podczas którego wódka lała się strumieniami i nawet zdeklarowani abstynenci sięgali po gorzałkę. Alkohol podnosił morale, pomagał radzić sobie z nieludzką codziennością, zabijał nudę i integrował żołnierzy.
Pijana wojna to historia tematu skrzętnie omijanego przez historyków. To książka przypominająca, że żołnierze walczący w II wojnie światowej wcale nie wstydzili się picia. Kamil Janicki – historyk i popularyzator nauki – pokazuje znaczenie alkoholu na co dzień i w sytuacjach skrajnych. Jak świętowano zakończenie wojny, a jak obchodzono Boże Narodzenie w kamaszach? Jak do alkoholu podchodzili zdesperowani obrońcy Festung Breslau, a jak powstańcy warszawscy z Armii Krajowej i Armii Ludowej? Co żołnierze pili na wycieczce w Paryżu, a co w partyzanckiej kryjówce na Lubelszczyźnie? Jak traktowali pijaków w  mundurach i jak podchodzili do własnego pijaństwa?

Każdy z nas wie co przyniosła II wojna światowa. Zapewne większość z nas miała to szczęście by dowiedzieć się na jej temat od swoich przodków, niektórzy może mogą i w tej chwili usiąść i posłuchać jak to się żyło w tamtych czasach. Jak ludność poświęcała się dla życia kraja. Ale gdy myślimy o tych wydarzeniach nie przychodzi nam do głowy, że alkohol odgrywał jakąkolwiek rolę. A otóż dla nie jednego żołnierza ta używka stanowiła codzienność i normalność. Jaki mieli do niej stosunek? Po co tak naprawdę zażywali alkohol? Odpowiedzi na te pytani znajdziemy właśnie w tej książce.

Nie przepadam za historią, wiem że będę to zapewne nie raz w życiu powtarzać. Chyba nawet do znudzenia, ale gdy tylko stykam się z jakimiś faktami historycznymi uciekam od nich właśnie tym stwierdzeniem. Lecz potrafię samą siebie zaskoczyć i sięgnąć od czasu do czasu po książką, która jest powiązana właśnie z tą dziedziną. Gdy mnie jakiś temat zafascynuje to potrafię bez wahania się w niego zanurzyć. Tak właśnie było z tą książką. Alkohol podczas wojny? Kto by pomyślał, że był ważny dla żołnierzy albo była to dla niego codzienność?

,,Pijaną wojnę" czytałam z zaciekawieniem poznania faktów, których do tej pory nawet nie przypuszczałam, że mogą takowe istnieć. Mimo, że niektóre fragmenty mnie nużyły i musiałam na chwilę odpocząć od tej książki, to się nie poddawałam i brnęłam z nią w dalsze poznanie ,,zainteresowań" człowieczych. We wstępie książki możemy się doczytać, że autor nie uważa tej książki za najlepszą jaką powstała na ten temat, może to i prawda, ale na pewno warto sięgnąć po tę lekturę.

Ocena 4,5/6
Za książkę serdecznie dziękuję!!

3 komentarze:

  1. Tematyka przyznam, że oryginalna, więc sięgnę choćby z ciekawości:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Takiego podejścia do tematu wojny się nie spodziewałam, a wydaje się być całkiem ciekawe :)

    OdpowiedzUsuń
  3. tematyki wojennej też unikam jak ognia, ale coś oryginalnego warto zawsze poznać.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję!!